DZIEŃ WYPEŁNIONY PO BRZEGI
05 listopada 2021, 00:24
Znowu dzień iście wariacki,
ani chwilki wolnej nie było,
wpadłam w braku Czasu macki.
I tak jak codziennie się porobiło.
Przed 15:00-stą Iwona wpadła,
żyrandoli do kuchnio-salonu szukałyśmy.
Dyskusja trwała zajadła
i z zakupem się wstrzymałyśmy.
Potem deskę drewnianą wypalałam
wypalarką do drewna.
Zuzia dla Mnia ją wykonała,
że będzie to uwiecznione chciała być pewna.
Jednocześnie doradztwo Iwonie prowadziłam
wnętrzarskie dotyczące ustawiania.
Jak i co i gdzie postawić doradziłam.
Zajmuję się całym wystrojem jej mieszkania.
Około godziny 21:00 Agata zadzwoniła,
że z Pawłem jedzie do mnie,
ale, że nawet nie wejdą uprzedziła.
Żarówkę mi przywieźli, chce wspomnieć.
Paweł zakupił mi ją
do lampy mojej przy komputerze,
gdyż stwierdził, że tę mam złą.
Dziękuję Ci Pawełku szczerze.
I jeszcze przed 1-szą w nocy
Iwona mi filmik happy przysłała:
Jak żyrandole w holu po nocy
do sufitu szczęśliwa przystawiała.:O)
I Siostra od lekarza wróciła,
sugeruje operacje woreczka żółciowego...
Biedula zakręcona była...
jeszcze potrzeba Jej tego...
Dodaj komentarz