LANY PONIEDZIŁEK


01 kwietnia 2024, 10:11

Dziś z samego rana

wodą zostałam spryskana.

 

Delikatnie i symbolicznie,

aby Życie mijało idyllicznie.

 

Jeszcze mamy to w zwyczaju

wedle starego obyczaju.

 

Niestety niektóre zwyczaje zanikają,

ale fajnie, że niektóre jeszcze trwają.

 

Ja psikaczem Mnia popsikałam,

i też z ilością wody nie przesadzalam.

 

Uważam, że można z umiarem polewać,

a nie cały dom wodą zalewać.

 

A potem myć, suszyć, wycierać

i wodę z podłóg zbierać.

 

Zwyczaj niechaj będzie zwyczajem,

ale z pomyślunkiem, tak mi się zdaje.

 

Jak chłopaki dorastali, to go nie lubiłam

i krzyczałam na nich i się złościłam...

 

Bo wiadro wody na łóżko mi wylewali

i do łez się zaśmiewali...

 

Nawyki te z nich wypleniłam,

także obcych polewać na ulicy zabroniłam.

 

Mogli biegać z na wodę psikawkami

i polewać się między sobą  z dzieciakami.

 

I ze specjalnymi pistoletami na wodę

czując radość i swobodę.

 

I gdy ciepło i ładnie było,

to nikomu nic wtedy nie było.

 

Ale gdy jest zimno i obcych polewać...

Wiadrami wody ? Jak się nie gniewać ?

 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz