MARATON


10 marca 2021, 16:07

Cały dzień na drutach robiłam,

za oknem lało i wiatrzysko szalało.

Z Marzeną ściegi dokładnie omówiłam

i w robótkach swetra nam przybywało.

 

Ona więcej swego swetra zrobiła.

Szybciej robi i mniej się myli.

Wełna fioletowa mi się skończyła...

Pruć muszę, a szkoda każdej chwili.

 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz