MEBELEK


29 stycznia 2022, 14:47

 

Do sklepu po saunie jechać chciałam

obejrzeć wybrany mebelek do salonu,

żeby kupić go dziś kombinowałam

i wziąć go od razu do Iwony do domu.

 

Udało się i z wielkim zaangażowaniem

do samochodu "Ludwiczka" wcisnęłyśmy,

ale koszmarem było dla mnie wracanie...

bo dwie się do auta już nie zmieściłyśmy...

 

Iwona więc na awaryjnych światłach jechała,

a ja musiałam dziarsko drałować pieszo...

Trochę ruch uliczny Iwona spowalniała,

bo prowadziła autko się nie spiesząc.

 

I jakiś kierowca się tym zainteresował

i po krótkiej wymianie zdań

jak rycerz się wobec nas zachował

i przemiły był dla nas dwóch pań.

 

I mnie zaprosił do samochodu swojego

i szarmancko podwiózł i za Iwoną jechał

i jakby było mało uprzejmości od niego

pod sam apartamentowiec podjechał.

 

I jakoś wtaszczyłyśmy ciężki i długi mebelek,

a ma on metr osiemdziesiąt długości.

Siły i samozaparcia potrzebowałyśmy wiele,

aby sprostać tej niemałej trudności.

 

Ale naprawdę się to opłaciło,

bo wręcz idealnie do pomysłu mego pasuje.

Na nim na razie jedno lustro się postawiło,

a mebelek już przepięknie salonik dekoruje.

 

Lustra trzy takie same będą na nim stały,

pasują tam wręcz idealnie.

Salonik wreszcie robi się wspaniały,

mebelek ten zmienił go diametralnie.

 

Jeszcze zasłony w delikatnym kolorze 

powiesimy na czarnym karniszu

i dywan okrągły w przytulności tu pomoże,

aby salonik tulił Iwonę w domowym zaciszu.

 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz