MIŁOŚĆ PRAWDZIWA
18 lutego 2021, 16:13
Drżącą ręką pomarszczoną
czule głaszcze jej siwe włosy.
tyle już lat jest jego żoną,
kiedyś miała złote jak kłosy.
A oczy były jak lazur nieba,
tak cudne błękitne, niebieskie.
I niczego już nie było mu trzeba,
wiedli życie jak królewskie.
Teraz jej oczy lekko zamglone,
prawie go już nie widzą...
Lecz są to dalej te oczy, one
te, które nigdy nie szydzą.
On kocha jej skurczoną postać
i ciało czasem naznaczone.
I chce na zawsze z nią pozostać.
Kochał, kocha i będzie kochał swą żonę.
Dodaj komentarz