NA BADANIU USG...
13 września 2022, 17:01
Że za mało wody wypiłam uznali
i dwa razy do pokoju badań mnie wzywali...
I zaczęły się Emocje moje...
Wiadomo, że zawsze wyników się boję...
Dwie Babeczki mnie badały i badały...
i co chwila coś tam znajdowały...
I drugie inne badanie mi zrobiły,
wewnętrzne i dopiero mnie wypuściły...
ale z info, że mam na Izbę Przyjęć iść...
bo tych badań nie prześlą do mego GP dziś...
że konieczna jest na pogotowiu konsultacja
i nie ma sensu żadna moja argumentacja,
a mówiłam, że przecież w sobotę tam byliśmy
i skierowanie na USG z Pogotowia dostaliśmy...
I znowu na Pogotowiu dłuuuugie czekanie...
Tylko przy towarzyszącej mi ekipy zmianie,
bo dzisiaj czekałam z Dawidem i z Mnia
i na tym samym krzesełku, cha, cha, cha....
W tym czasie Marta pomoc mi zaoferowała,
gdybym tłumacza medycznego potrzebowała,
Dawid czekał cierpliwie, potem nocka w pracy...
Mniamniuszek z nerwów do Anki coś majaczył...
A ja ze Strachu po prostu truchlałam...
dawno tak się nie bałam i nie denerwowałam...
Dodaj komentarz