NA DESCE


30 sierpnia 2022, 17:28

Mięso w sosie w nocy udusiłam,

Mnia ziemniaki obrał z rana,

wyjazd z deską z Mnia uzgodniłam.

sprawa z detalami dograna.

 

Po moim powrocie obiad był gotowy

i pojechaliśmy od razu nad Morze,

aby Janek miał wypad dodatkowy 

i już szaleć z deską na falach może.

 

Paru pływaków jest odważnych jeszcze.

Chłodniej, bo już Słonko się schowało.

Na myśl o wejściu do wody mam dreszcze,

a Jankowi wszystko się podoba i podobało.

 

Fale wyższe są od niego, rozszalałe,

szumią, pienią się i szaleją,

do skakania perfekcyjne, doskonałe

gdyż Wiatry silne wieją.

 

Morze szumi tak wzburzone,

Bałwany się pienią,

szare się robi, nie zielone.

Łopocą flagi żółcią i czerwienią.

 

Ratownicy czujnie kontrolują

co się tutaj dzieje.

Wszyscy w wodzie dokazują.

Może Wiatr Smutki nasze wywieje...

 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz