NA LOTNISKO II


22 maja 2022, 13:18

Ledwie po tych schodach kręconych

udało mi się zejść...

W towarzystwie uczuć tłamszonych

i rozstaniowych przejść....

 

Tomek i JanKarol nas odwozili

do Modlina na Lotnisko.

Cudownie, jakże są przemili,

a w Duszy kotłowało się wszystko...

 

Rodzice pod czułą opieką Ani

w łóżkach swych pozostali,

przez nas ucałowani ii wyściskani,

do Lipca będą na Syna czekali.

 

Burza Wzruszenia nas zalała,

Radości, Smutku, Żalu...

Cudna atmosfera tam panowała

w każdym dniu, w każdym calu.

 

I tak trudno było się rozstawać,

to była rzeźnia po prostu...

I Emocjom się nie poddawać...

Powiem to prosto z mostu...

 

Byłam jak przez wyżymaczkę wyżęta...

jak wyżuta, wręcz zmiażdżona,

wewnętrznie tak wymięta...

Rozstaniem tak poruszona...

 

Dobrze, że w drodze Jk zagadywał

i Tomek pytał o sztukaterię,

to gadałam  jak najęta, tak bywa

tłamsząc Emocji szalejące fanaberie.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz