NA OBIAD
30 lipca 2022, 15:31
Zaproszeni na obiad
na Młociny pojechali,
deszczyk lekki wreszcie spadł,
więc aż tak się nie zgrzali.
Rybka, surówka z kapusty,
ziemniaczki, kawusia.
To był istny dzień rozpusty !
Postarała się Anusia !
Wiersze, wierszyki
Zaproszeni na obiad
na Młociny pojechali,
deszczyk lekki wreszcie spadł,
więc aż tak się nie zgrzali.
Rybka, surówka z kapusty,
ziemniaczki, kawusia.
To był istny dzień rozpusty !
Postarała się Anusia !
Dodaj komentarz