OBIADOWO :o)
21 maja 2024, 14:50
Ledwie co na Słonko wyszłam
i rozsiadłam się na hamaku
to głodna Dusza do ogrodu przyszła...
- Co jest ? Jak się masz Chłopaku ?
- Głodny jestem...wstawiać ziemniaki ?
- Nie...ja tu dopiero usiadłam...
- Ale ja jestem już głodny taki...
- A ja do Słońca ledwo co dopadłam...
- A co będzie do ziemniaków ?
- Fasolka, jest w lodówce.
- Mówiłaś, że będzie i po kiełbasy kawałku...
- Tak, ale ja do smażenia się nie skuszę...
Jesteś w kuchni, to ją usmaż
i tak kartofli pilnujesz.
Ja chcę opalić sobie twarz,
a Ty w domu i tak koczujesz.
Tylko fasoli nie przypal,
gęsta jest, to mieszać ją trzeba.
- Mieszać, smażyć, pilnować, ale przypał,
sporo roboty, wielkie nieba...
- Talerze rozłóż, serwetki, sztućce
i barszcz czerwony podgrzej może.
- Ale mi też się nie za bardzo chce...
- Ech, ci faceci...o mój Boże...
Czy oni myślą, że wszystko samo
się robi i samo się gotuje ?
Dla niektórych robienie tego jest dramą...
A my ? Czy nam to non-stop pasuje ?
Ileż godzin z naszego Życia
na tzw. dom my kobiety poświęcamy,
kosztem fajniejszych fragmentów bycia,
na które już czasu nie mamy...
Ok, nie było jak tego rozważyć,
bo Mnia na obiad mnie zawołał. :O)
I choć kiełbasy nie usmażył
z całą resztą obiadu podołał. :O)
Dodaj komentarz