SARENECZKA
01 października 2022, 21:00
Z ogromnych oczu Łzy jak groch leciały,
gdy do chłopaka swego zadzwoniła,
a Teściowie pożalić się jej nie dawali,
choć taka obolała była...
Wspieraliśmy Ją żartem i uśmiechem,
aby się jeszcze bardziej nie rozkleiła...
I jeszcze problem z Jej Kota oddechem...
Biedulka i tym się jeszcze martwiła.
Jest pod czułą opieką swojej Mamy
i w domu Mamy teraz przebywa,
lek przeciwbólowy Jej podany,
już nie pomaga, tak czasem bywa...
Biedulka powiedziała,
że jakby wiedziała, że tak będzie bolało,
to dłużej by się zastanawiała,
ale już jest po i się stało.
Teraz dochodzić musi do siebie,
boli ją, więc jest rozżalona...
I co będzie z Jej Kotem nie wie...
I smuci się nasza Monia.
Dodaj komentarz