STAROŚĆ...
18 września 2021, 14:50
Starość bezwzględna i ostateczna
dziarsko kroczy z fantami.
Siwy włos niesie, taka stateczna
i zmarszczki w koszu z choróbskami.
I do wyboru i do koloru,
mnóstwo jest tam dolegliwości.
Nikt z nas żadnego nie ma wyboru
i nie zaprasza Jej w gości...
Choć z tą Starością sprawa złożona,
bo każdy chce jej doczekać,
ale gdy puka i zbliża się do nas
pragniemy trochę pozwlekać...
I snuje się taka chciana, niechciana,
ale gdy nas dopadnie...
nie ma Litości już wtedy dla nas...
i rządzi nami wszechwładnie.
Ale właściwie, sama się dziwię,
ja jej aż tak nie skosztowałam.
Choć czai się chciwie, zabiera łapczywie,
trochę Czasu jej jeszcze dałam.
Jednak już czyha, niecierpliwie prycha
i pokazuje mi pełen koszyk swój...
A ja wciąż wzdycham, Młodość upycham
i boję się Jej...Boże Mój...
Dodaj komentarz