STARY OPIEKACZ


07 kwietnia 2021, 18:38

Ja się przyzwyczajam do rzeczy...

Jak się do rzeczy przyzwyczaję,

to problem jest na rzeczy,

bo ciężko się z nimi rozstaję.

 

Długo pracował u nas opiekacz.

Pyszności w nim się robiło,

a teraz patrz, patrz...

coś w nim się zepsuło i nawaliło.

 

Choć Duszy nie ma i nic nie czuje,

był codzienności mej towarzyszem,

a na wysypisko teraz wędruje...

A jego westchnień nie słyszę.

 

Pomagał wykonywać kulinarne zadania,

opiekał, piekł, grzał, zapiekał.

To sprzęt tylko do wykorzystania,

ułatwiający życie człowieka.

 

Lecz ja go personifikuję,

żegnam się z nim jednak z żalem.

Sentyment do niego jakiś czuję,

choć on nie czuje nic wcale.

 

 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz