STRATA
20 czerwca 2021, 12:23
Życie wyjęło strzałę z kołczanu
i w serce im strzeliło...
Turbita wołali prawie do rana,
lecz nigdzie go nie było...
Długim spojrzenieniem się z Nią pożegnał
i już nie wrócił na noc do domu.
Zapewne od Śmierci znaki miał,
zniknął nie chcąc pokazywać się nikomu.
Płakali, szukali, przeżywali
czując, że w trawach gdzieś sam umiera.
Wierzyli, że może jeszcze nie i czekali...
Ale Śmierć co chce i kiedy chce zabiera...
Spłakana Siostra w nocy pisała,
że płaczą, że cierpią, że to tak boli...
Kochającego ciałka swego pupila szukała...
wołając go w Noc do woli...
Noc Ciszą im odpowiadała,
ich Smutek ciemnością tuliła,
też Kota ze Smutkiem żegnała,
w tym doświadczona była...
Chore zwiarzątko w ciche miejsce
odchodzi i się usuwa,
by mieć warunki na spokojne odejście,
gdy celny strzał daje Śmierci spluwa...
Dodaj komentarz