WSPOMINKI


14 lipca 2022, 19:37

Z Siostrą na Wspominki nam się zebrało,

poruszył Ją Wiersz pt. Wspomnienie.

Sporo chwil z Wakacji nam się przypomniało

i ogarniało nas Wzruszenie.

 

Wspominałyśmy jak u Babci i Dziadziusia

we dwie Wakacje co roku spędzałyśmy,

jak po nas przyjeżdżała z Kasią Mamusia

i jak życie na wsi sukcesywnie poznawałyśmy.

 

Jak Dziadziuś po całym dniu wieszał czapkę

beżową z daszkiem, na specjalnym gwoździu.

Jak kochał, wręcz uwielbiał naszą Babcię.

Jacy byli nasza Babcia i Dziadziu.

 

Jak ciężko podczas żniw pracowali,

a Babcia była przecież arystokratką...

Na dwa miesiące dwie Wnuczki dostawali

i nie było im na pewno z nami łatwo.

 

Jak Życie im się potoczyło,

że żyć we wsi na wschodzie musieli.

Jak Życie Babci diametralnie się zmieniło,

gdy tam przyjechali jak ślub wzięli.

 

Bo stała się z Damy Wieśniaczką,

piękne pantofelki na łapcie zmieniła,

A była z dworku rozpieszczoną bogaczką

zanim na wieś białostocką przybyła.

 

W kapelusiku powozem już nie jeździła,

koronkowych rekawiczek już nie zakładała

i ondulacji eleganckiej na włosy nie robiła

tylko w domu i w polu ciężko pracowała.

 

Rodzina za granicę przed wojną wyjechała,

a Ona nie miała jak i gdzie.

Całe życie pretensje do męża miała,

że tak dała mu omamić się.

 

Do krytej słomą chaty ją przywiózł,

a mówił, że wiezie ją do pięknego dworku...

Daleko na zapadłą wieś ją wywiózł

i pracować musiała na roli na ugorku.

 

Małą maturę Babcia miała,

jak na tamte czasy to była wyedukowana,

a na taką wieś się dostała,

że tylko ona z czytaniem była obeznana.

 

I tylko Ona "na zegarku się znała",

to znaczy wiedziała, która jest godzina.

Ach, jaka była wtedy ta wieś zacofana...

i tam utknęła piękna spod Lwowa kobiecina.

 

Jej Marzenia w pył się zamieniły

i pozostać z dzieckiem przy mężu musiała.

Przyjemności w obowiązki się zmieniły

i wybaczyć to mu cały czas się starała.

 

Dziadziuś uwielbiał ją , kochał i szanował.

Nie pamiętam żeby się kiedykolwiek kłócili.

Był pracowity i często jej ustępował.

Kulturalną zgraną parę tworzyli.

 

Ale Babcia nie była szczęśliwa...

choć o dom i o wszystko idealnie dbała.

W Życiu i tak przecież bywa,

nie Ona jedyna się rozczarowała.

 

Po latach dopiero się dowiedziałyśmy

jak to z nimi naprawdę było.

My nigdy Kłótni ich nie słyszałyśmy

i spokojnie nam się u Dziadków żyło.

 

Wodę z sodą i cukrem Dziadziusiowi robiłam

i drzazgi z palców igłą wyciągałam.

Bardzo Jego spracowane dłonie lubiłam.

Ach, jak ja Dziadziusia swego kochałam.

 

Wspominać mogłybyśmy tak bez końca,

tyle rzeczy bardziej ja pamiętałam.

Siostra jakoś mniej jest pamiętająca,

ale gdy opowiadałam, to sobie przypominała.

 

Dopiero jak Mnia z pracy wrócił

skończyłyśmy te siostrzane pogaduchy

i Wspominki dzisiejsze nasze ukrócił,

z wakacji na wsi u Dziadków Mniamniuchy.

 

 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz