30 kwietnia 2020, 12:35
Słońce pieści moje ciało
Wiatr mi szepce coś do ucha
Kawki łyk by się przydało
I uśmiech Mniamniucha
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
Słońce pieści moje ciało
Wiatr mi szepce coś do ucha
Kawki łyk by się przydało
I uśmiech Mniamniucha
Stopy na trawie położyć
I czuć słońce na twarzy
Takich chwil udało się dożyć
Więc można dalej marzyć :O)
Łapać chwilę, nią się cieszyć
To jest życia kwintesencja
Żyć, kochać, niezbyt się spieszyć
Czerpać z natury potencjał
Żwawy pracowity ptaszek
Gniazdo zwinnie wije
Upatrzył sobie szopy daszek.
Wszystko tętni, żyje :O)
Biało-czarny, duży kocurek
Obok mnie błogo się wygrzewa.
Słońce daje chmurom burę.
Widok kwitnących kwiatów olśniewa.
Ciężkie wrota beznadziei
Mocno zatrzaśnięte
Wydostałam się z jej kniei
Zbiory już zaczęte :O)