19 września 2024, 23:55
W przepiękny wieczór, ciepły,
łzy po policzkach jej ciekną...
Jest Kobietą dziś rzekłabym...
bezradną w tę Noc jakże piękną...
Przysiadła w ogrodzie zasępiona
myślała, wspominała i rozważała
matka, siostra, przyjaciółka, żona
jak to nić Losu się przeplatała.
Jej i jej znajomym i rodzinie...
Wieczór pachniał blogo, miło.
I o tym, że czas za szybko płynie
i jak Życie się toczy i jak się toczyło.
Każdy gonił swe marzenia,
walczył, trudził się, zdobywał.
Tyle było do zrobienia,
a czas płynął i upływał...
Wplatałyśmy w warkocz życia
hausty szczęścia i radości,
wzloty, emocje, przeżycia,
dawki bólu, żar miłości.
Łzy smutku a i ze śmiechu się lały.
Ech częściej nie łatwo nam było...
Dni i noce w lata się zmieniały,
a trudności się przezwyciężyło.
Jak Walkirie dzielnie walczyłyśmy
i nadszedł czas na odpoczywanie,
na który sobie zasłużyłyśmy,
lecz nie każda z nas go dostanie...
Gdyż Los z przepastnego koszyka
raki i choróbska podrzuca złośliwie
I nie będzie łatwo z tego wynika