Archiwum wrzesień 2024


BEZRADNA
19 września 2024, 23:55

W przepiękny wieczór, ciepły,

łzy po policzkach jej ciekną...

Jest Kobietą dziś rzekłabym...

bezradną w tę Noc jakże piękną...

 

Przysiadła w ogrodzie zasępiona

myślała, wspominała i rozważała

matka, siostra, przyjaciółka, żona

jak to nić Losu się przeplatała.

 

Jej i jej znajomym i rodzinie...

Wieczór pachniał blogo, miło.

I o tym, że czas za szybko płynie

i jak Życie się toczy i jak się toczyło.

 

Każdy gonił swe marzenia,

walczył, trudził się, zdobywał.

Tyle było do zrobienia,

a czas płynął i upływał...

 

Wplatałyśmy w warkocz życia

hausty szczęścia i radości,

wzloty, emocje, przeżycia,

dawki bólu, żar miłości.

 

Łzy smutku a i ze śmiechu się lały.

Ech częściej nie łatwo nam było...

Dni i noce w lata się zmieniały,

a trudności się przezwyciężyło.

 

Jak Walkirie dzielnie walczyłyśmy

i nadszedł czas na odpoczywanie,

na który sobie zasłużyłyśmy,

lecz nie każda z nas go dostanie...

 

Gdyż Los z przepastnego koszyka

raki i choróbska podrzuca złośliwie 

I nie będzie łatwo z tego wynika

 

TAKIE TRUDNE ROZMOWY
19 września 2024, 23:10

Rozmowami trudnymi roztrzęsiona

siedzę wielce zasmucona...

 

Są sprawy, w których bezradni jesteśmy,

nie miną i się ich niestety nie prześpi...

 

I nic zrobić, poradzić nie możemy,

nawet jak bardzo, bardzo chcemy...

RAKOWE SPRAWY II
19 września 2024, 20:46

I gadałam także z Teresą,

dobre wieści od niej nie są...

 

Na chemię i radiację się nie nadaje,

alternatywne leczenie tylko zostaje...

 

Stosuje więc wlewy z witaminy C

i odwiedza komory hiperbaryczne.

 

Przeszła też na dietę keto,

bardzo drogo kosztuje wszystko to.

 

Musi w Domu Pielgrzyma mieszkać

i do Częstochowy na 5 dni dojeżdżać.

 

Raka płuc lekarze u niej wykryli,

ale leczenia jej odmówili...

 

Mówi, że jest bardzo wychudzona,

choć żywienia nie zmieniła ona.

 

Że Rak cały tłuszcz jej zżera...

i może do jej mięśni się dobierać...

 

Tak przykro słuchać mi takich wieści...

Ech, to się w głowie mi nie mieści...

 

Zawsze o siebie bardzo dbała,

jadła zdrowo i się suplementowała.

 

Papierosy okazjonalnie popalała...

Od czego raka puc dostała...

 

 

 

RAKOWE SPRAWY
19 września 2024, 19:37

Z Baśką chwilę pogadałam,

naświetlania pozakańczała.

 

Mąż z synem do niej przyjechali

i ponownie ją wspierali.

 

Ona sporą ma Rodzinę,

dbają więc o kobiecinę.

 

Za miesiąc chce tu przyjechać,

lecz na wyniki badań musi czekać...

 

Gdyż jest zależna od diagnozy...

i nie wie jak dalej się wszystko ułoży.

 

Rok leczenia wytrzymała,

całą terapię dzielnie przetrwała.

 

Trzymam kciuki i jej kibicuję,

że terapia Życie jej uratuje.

 

 

OGRODOWE PORZĄDKI
19 września 2024, 14:59

Skip przed domem rozłożony.

Zbędny balast doń wrzucony.

 

Korytarzyk uprzątnięty.

Roboczo dziś dzień zaczęty.

 

Wreszcie furtka urodą "rządzi".

Wzrok po furce miło błądzi.

 

Kawał fizycznej roboty zrobiony.

Każdy jest zadowolony.