Archiwum 29 września 2024


A W KANADZIE
29 września 2024, 19:13

 

Nad jezioro się wybrali

pospacerować planowali,

w domku fajnym nocowali,

Urodziny-A-celebrowali.

 

Lecz Pogoda nie pozwalała,

bo wichura straszna szalała,

muszą więc do domu wracać,

nie chcą na 2gą noc zostawać.

 

Ale pysznym jedzonkiem się objadali

i na krótki spacer jednak się wybrali,

kilka fotek pamiątkowych zrobili

i tak Urodziny Andrzeja uczcili. :O)

 

 

 

ŚMIERĆ NIENASYCONA
29 września 2024, 17:12

Śmierć się nigdy nie nudzi...

I jest wciąż nienasycona...

Pożera Życia Ludzi...

I wiecznie jest spragniona...

Dziś Przyjaciółkę mi zabrała...

Jest bezwzględna i okrutna...

Teresa w styczniu o raku się dowiedziała...

Omg...jakże jestem rozżalona i smutna...

 

A jeszcze tydzień temu,

że 15.10. Urodziny będzie miała

i że da radę i że musi się przemóc

przez telefon mi opowiadała.

I że jak dotrwa do tych Urodzin,

to dalej już jakoś pójdzie i będzie...

Zabrakło jej tych dni i tych godzin...

Na te Urodziny już nikt nie przybędzie...

 

 

TERESA W. ODESZŁA...
29 września 2024, 16:49

Poradzić sobie nie mogę...

Nie będę chyba w nocy spała...

TeresaW. udała się w tę drogę...,

a na Urodziny swoje czekała...

 

Odeszła, umarła, zasnęła,

zmarła, opuściła ten ziemski padół,

Bóg ją wezwał, w kalendarz kopnęła,

Bóg tak chciał, z Aniołami tworzy chór...

 

Obojętnie jak tę tragedię nazwiemy,

slangiem czy w głebokiej wierze,

z Teresą już nie pogadamy i się nie pośmiejemy...

I płaczę nad tym rzewnie, z żalem, szczerze...

POTWORNA INFORMACJA...
29 września 2024, 15:38

Mikołaj (Syn TeresyW.) przysłał mi info

i mnie zmroziło i mnie trzepnęło...

Ponad 40 lat znałam ją...

przed oczami wszystko mi przemknęło...

 

To Ona wiernie pocztówki mi przysyłała

z każdej podróży i opłatek na Święta...

Przyjaźń nasza tyle lat przetrwała...

Jestem zdruzgotana...informacją zarżnięta...

 

Dziś śniła mi się brudna woda...,

że to zły omen czułam i wiedziałam...

Info o jej Śmierci...OMG, olaboga...

A tydzień temu jeszcze z nią rozmawiałam...

 

Znikamy jak para na lustrze...

I nic po jakimś czasie po nas nie pozostaje...

Przed Śmiercią nie ma jak się ustrzec...

A taka informacja bliskim cios porządny daje...

 

WEZWANIE...
29 września 2024, 15:21

Niedzielne śniadanko i z Mnia rozmowy,

też o dziwnym śnie, który miałam.

O spacerze żadnym nie było mowy,

bo ulewa z silnym wiatrem szalała.

 

Kosciółek i modlitwę zaliczyliśmy

i obiadek i był czas na relaksowanie

i...się dowiedzieliśmy...,

że Teresa od Śmierci dostała wezwanie...