02 maja 2020, 18:45
Padłam w kuchni na kanapie
Tak bardzo zmęczona
Może Morfeusz na godzinę mnie złapie
I zmęczenie pokona :O)
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Padłam w kuchni na kanapie
Tak bardzo zmęczona
Może Morfeusz na godzinę mnie złapie
I zmęczenie pokona :O)
Siostra się dziś nie odezwała
Ciekawe czemu nie dzwoni jeszcze
Może męża do pracy zwerbowała
I wpadła w remontu kleszcze
Nie dość, że są przepiękne w odcieniach fioletu
Z tysiącami malutkich kwiatów
To jeszcze do kompletu
Wydają z siebie tyle cudownego aromatu
Głęboko dotknięta
W czuły punkt trafiona
Siedzi w fochu zatrzaśnięta
Mniamniucha - tak , to ona
Ja taka dziwna jestem
Długo trzymam urazę
Przychodzisz z przeprosin gestem
A ja dalej się sadzę...