KOMODA DUSZY, wpisy, strona 11

Słońce się wreszcie pokazało

Nad zatokę na spacer pojechali

Jak pięknie na wodzie błyszczało

I widać było statki w oddali

Błękit nieba i chmury białe

Przeglądały się w tafli wody

Stada ptaków latały wspaniałe

Korzystały jak i my z pogody

Jak moneta Księżyc złoty

Samotnie po niebie wędrował

I nie wiedział nawet o tym

Że prawie nikt go nie obserwował

Wielka szkoda, bo przewspaniale

Błyszczał na tle szarości nieba

Perfekcyjnie, magicznie i doskonale !

Dzięki Ci Panie, że mogę to dostrzegać

Przyszła zgoda na nasze okulary !

Na dopłatę do ich wygórowanej ceny

Hokus-pokus i czary mary

Nowe oprawki i szkła mieć będziemy :O)

Może w ten poniedziałek

Po choinkę z Dawidem pojedzie

I z jego udziałem :O)

Zaradzi "choinkowej biedzie"

Ciepłym szalem się opatuliła

Na dłoniach ma rękawiczki

Wszystkiego zrobić nie zdążyła

A czas zamykać Dnia drzwiczki

Chłód za oknem, w domu zimno

Zima do wnętrza się wdziera

Tutaj tak zimno być nie powinno

Ale jest...cholera...

KOMODA DUSZY