To tak jakbyś się wspinał
A szczytu nie widać...
Sprężał , starał i naginał
Tu upór się może przydać
Alpinista nie zawsze szczyt osiąga
Bo tak to jest w życiu...
Wiara i nadzieja cel przyciąga
I satysfakcja po jego zdobyciu
Niektórzy tak brną przez życie
Dzień po dniu w trudzie i znoju
Płaczą i boją się skrycie
Pełni obaw i niepokoju
Niektórym jest łatwo, różowo
I wszystko po prostu mają
I żyją tak luksusowo
Sprawy sobie nie zdając
Lecz każdy ma swoje mole
Udręki, rozterki, niespełnienia
Czy ja te swoje życie wolę ?
Nie wiem, nie mam innego do zamienienia