06 lipca 2020, 15:10
Obiad piecze się w piekarniku
Gościa oczekuję :O)
Fiku miku na patyku
Pyszności szykuję :O)
A kolano tak mnie boli
Że żyć się odechciewa…
Coś w nim się chromoli…
Coś poważnego podejrzewam…
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
Obiad piecze się w piekarniku
Gościa oczekuję :O)
Fiku miku na patyku
Pyszności szykuję :O)
A kolano tak mnie boli
Że żyć się odechciewa…
Coś w nim się chromoli…
Coś poważnego podejrzewam…
Kiedy dajesz mi maliny
Patrzę na nie i je smakuję
I to nie bez przyczyny
Jak u Dziadziusia się czuję
Jak za magicznym dotknięciem
Wróżki różczki czarodziejskiej
Pamiętam siebie dziecięciem
Wyrwanym z kurzawy miejskiej
Gdy maliny z siostrą zrywałam
Specjalnie na maliny chodziłam
Podrapane ręce i czerwoną buzię miałam
Ale bardzo szczęśliwa byłam
Jak miło, że masz cierpliwość
Jak miło, że znosisz me fochy
Relacje ludzkie to trudna zawiłość
Choć dają dużo radochy
Miłość góry przenosi
Miłość wiele wytrzyma
Potrafi długo udrękę znosić
Ale niczym jej nie zatrzymasz
Brakowało mi tej chwili
Wśród pachnących kwiatów
Jakiś ptaszek zakwilił :O)
Widok ich to też atut
Wiatr porusza gałązkami
Z autostrady dochodzą odgłosy
Dobrze mi tu pomiędzy roślinami
Bo łagodzą życia ciosy