17 listopada 2020, 23:59
Chustę z pocałunków Twoich
I z uśmiechów Twoich zrobię
Dorzucę do nich trochę moich
I usiądę w niej przy Tobie
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
Chustę z pocałunków Twoich
I z uśmiechów Twoich zrobię
Dorzucę do nich trochę moich
I usiądę w niej przy Tobie
Cisza wieczoru ją otuliła
Zegary tykały rytmicznie
Sama ze swymi myślami była
Poczuła się tak magicznie
Od razu mocno zapragnęła
Otworzyć wrota Krainy Marzeń
I za pisanie wierszy się wzięła
I za kontemplację wydarzeń
Fantazji niewidzialne bramy
Rozwarła swą myślą i słowem
Dobrze, że wyobraźnię mamy
I że sny są czasem kolorowe
A co ona tak po kuchni się krząta ?
Poezje i Art wstawiła do kąta ?
Tylko gotuje i gotuje ?
Nie pisze i nie maluje ?
Proza życia ją przygniotła ?
Miesza w garach, miesza w kotłach
Proszę Pani ! Hej Artystko !
Noc zagląda, północ blisko !
Nie zasiądziesz do pisania ?
I do wierszy układania ?
Nie skończysz tego Anioła ?
Hej Beata ! Art Cię woła !
Flaczków nocą spróbowała
Ach, wie że nie powinna
Ale będzie do jutra czekała ?
Gotowała, musiała, jest niewinna :O)
Choinkę wysoką stojącą
Mocno mieć zapragnęła
Pragnie bardzo, nagląco...
Skąd ta potrzeba się wzięła ?
Miała od lat wieniec ogromny
Nad stołem kuchennym wiszący
A nigdy nie był przecież skromny
Wręcz dekoracjami ociekający
Wystarczał jej całkowicie
I spełniał jej art oczekiwania
A teraz nie uwierzycie
Choinkę chce jak maniak