25 stycznia 2021, 13:52
Mnóstwo czasu mi odbiera
ta moja terapia...
i brak czasu mi doskwiera,
zaborczo obłapia...
Ale daje mi nadzieję,
że z choróbsk się wykaraskam.
Zatem żyję i się śmieję,
bo tak trzeba do diaska !
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Mnóstwo czasu mi odbiera
ta moja terapia...
i brak czasu mi doskwiera,
zaborczo obłapia...
Ale daje mi nadzieję,
że z choróbsk się wykaraskam.
Zatem żyję i się śmieję,
bo tak trzeba do diaska !
Dzień otwieram jak księgę,
nie wiem co mi przyniesie.
Każdy ma moc swą i potęgę,
z tego co było i będzie się cieszę.
Nawlekam dni na nić Życia
i noszę je jak korale,
nie mam nic do ukrycia,
szczycę się nimi stale.
Każdy czegoś mnie uczy,
coś dał mi, albo ja dałam.
Pijąc łyk kombuczy,
tak sobie dywagowałam.
W pewne etapy życia wchodzimy
w pełni nieświadomi.
Wprawdzie zauważamy, widzimy
jak zmieniają się inni, oni.
Lecz naiwnie sądzimy,
że z nami to tak nie będzie.
Przecież nie ćpamy, nie palimy
i zdrowie mamy na względzie.
Ale Czas to ignoruje
i na te sprawy nie zważa.
Wszystkich nas podobnie traktuje,
swe znaki zostawia na twarzach.
Trudnym jest on rywalem,
bezwzględnym i bezlitosnym.
Zwycięstwo przechyla na swoją szalę.
Zaborczy, władczy, zazdrosny.