Pączków się nie spodziewałam !
Happy foty z Dawidem zrobiłam.
Dziewczynom od razu je wysłałam.
Jakże zadowolona byłam !
I co się zaraz okazało ?
Że Pati z uchem nie domaga
i że pączków jej się nie dostało...
Ojej, to naszej interwencji wymaga !
W autko szybko wskoczyliśmy,
trzy pączki w folię zawinęłam
i pączusie Pati zawieźliśmy.
Dla wszystkich po jednym wzięłam.
Mnia bał się pandemicznych restrykcji,
poganiał mnie, z auta nie wysiadał.
A i Monika przyszła do Patrycji
i człowiek by jeszcze sobie pogadał...
Ale zdenerwowany wciąż wydzwaniał,
bo bardzo się zakazami stresował,
że Garda weźmie na niego namiar...
Mocno się emocjonował...
Z dziewczynami chwilkę pogadałam.
Od Klaudii i Patrycji faworki dostaliśmy !
Telefony ponaglające od Mnia odbierałam...
więc na kawusi nie zostaliśmy.