Mnia podawał kawę
z laseczkami gadał zawzięcie,
cały dzień mieliśmy zabawę,
miłe było dziewczyn spiknięcie.
Siedziało się i gadało w Hamakowie,
takie spontaniczne podwójne spotkanie.
Świetnie było, nie powiem,
jak zawsze bardzo udanie.
Deszcz wygonił nas z Hamakowa,
więc się do kuchni przenieśliśmy.
Atmosfera fajna, odlotowa,
dalej żywo dyskutowaliśmy.
Iwona limit czasowy swój przekroczyła
i nie chciało się jej wychodzić. :O)
Agata jak zawsze ile się dało była,
jakiś kolega ją do domu zawoził.
Na kawę go zaprosiłam,
co będzie w aucie czekał
i sympatyczna gadka się wytworzyła,
choć nie znamy człowieka . :O)
I tak oto na spontanie
nieplanowanych gości mieliśmy
i prawda Kochanie,
że fajnie dzień spędziliśmy ?