01 września 2021, 22:33
Dzień był iście zwariowany,
musieliśmy zmienić plany.
Pismo urzędowe dostaliśmy,
ale co drugie słowo rozumieliśmy...
Mnia poprosił o pomoc Iwonę
i w mig było przetłumaczone.
Wątpliwości zostały rozwiane
i wszystko powyjaśniane.
W międzyczasie do Iwony dzwoniono,
w jej sprawach urzędowo ją dręczono.
Młyn był jak w urzędzie jakimś.
Ot taki był dziś Dzień taki. :O)