Marzenica sobie kupiła
dwie biblioteczki białe.
Z Ikea je przytaszczyła
i pasują doskonale.
Na ich półkach białych
pięknie wyeksponuje
zestaw młynków wspaniałych
i to co latami kolekcjonuje.
Pasują do biblioteczki bordowej,
którą wcześniej kupiła,
teraz przykręca drzwiczki do nowej,
a dwie podstawy już sama skręciła.
Ona jest tak zwana -techniczna-,
wiertarką super operuje
i na punkcie domu -psychiczna-,
jak Ja :O), wciąż go dekoruje.
Uwielbia lampy naftowe stare
i kufry, lubi też zegary.
Upycha, kupuje i ustawia stale.
Jesteśmy dwie Klamociary.
W gablotach ładniej będzie,
nie będzie się tak kurzyło.
Ustawi swoje skarby w rzędzie,
aż patrzeć będzie miło.
Wiele rzeczy takich samych
obydwóm się podoba nam
i wmówić sobie nie damy,
że to staroć i chłam. :O)
Stare żelazka z Duszą,
samowary i skrzynie,
zawsze do zakupu nas skuszą,
czy są potrzebne, czy nie.
I domy z takimi przedmiotami
Nam się właśnie podobają,
siostrzany podobny gust mamy,
bo według Nas Duszę mają.