02 października 2021, 19:34
Ciasto upieczone,
dół domu ogarnięty,
jedzenie upichcone.
Co jeszcze Boże Święty ?
Odkurzała, sprzątała,
zmywała, przecierała.
Dreptała i dreptała,
ręce pełne roboty miała.
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Ciasto upieczone,
dół domu ogarnięty,
jedzenie upichcone.
Co jeszcze Boże Święty ?
Odkurzała, sprzątała,
zmywała, przecierała.
Dreptała i dreptała,
ręce pełne roboty miała.
I znów się na chwilę zadumała...
Tego pragnęła i tego chciała,
żeby spełniło się Jej Marzenie
to Jej życiowe pragnienie...
Drepcze, drepcze kobiecina,
wciąż codzienna krzątanina...
Ręce pełne ma roboty,
a w głowie same głupoty...
Czy Ona kiedyś spoważnieje ?
Czy Czas Jej te durnoty wywieje ?
Chyba to się już nie zmieni...
Bo już zbliża się do Jesieni....