13 kwietnia 2022, 15:02
Miałam długie martensy czarne
i miałam w róże czerwone.
Dziś kupiłam zwykłe, normalne
i znów me stopy będą zadowolone.
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 |
Miałam długie martensy czarne
i miałam w róże czerwone.
Dziś kupiłam zwykłe, normalne
i znów me stopy będą zadowolone.
Po mieście łaziliśmy
i zakupy zrobiliśmy.
Spodnie i Martensy kupione,
a upominki na później odłożone.
Choć pełno towaru było,
nic nas jakoś nie zachwyciło
i co wybrać nie wiedzieliśmy
i na nic się nie zdecydowaliśmy.
Jedziemy do miasta,
jutro do miasta jedziemy.
Postanowione już i basta !
Kupić parę rzeczy chcemy.
Długo z nią rozmawiałam,
jest zaniepokojona...
O Męża się denerwowała
i była strapiona...
Bo już drugie skierowanie
dostał na prześwietlenie głowy...
Zrobią mu powtórne badanie,
więc znowu mają stres gotowy...
Smutki w supeł zawiązała
i je wyrzuciła.
Tak pozbyć się ich chciała,
lecz się nie pozbyła...