19 kwietnia 2022, 23:38
W ogródku na hamaku
słuchając świergolenia ptaków
drugą Kawę Miłości piła
i tak się zamyśliła,
że gdyby Śmierć ją wzywała
i odejść by teraz musiała,
to powiedziałaby Mnia na pożegnanie:
- Dziękuję, dziękuję Ci Kochanie,
za Życie usłane różami,
za Codzienność z Przyjemnościami,
za Miłość, którą dajesz mi garściami,
za tyle lat o mnie dbania,
za możliwość Miłości smaków poznania.
I Kawę Miłości popijała
szczęśliwa, że dobrego wyboru dokonała
wybierając Jego na życiowego partnera.
Dobry wybór, a miała w kim wybierać. :O)
Na dobrego konia postawiła
i jak widać idealnie trafiła.