29 kwietnia 2022, 17:57
Dziś bilety kupił Mnia,
na lot na osiemnastego,
czyli jest już nowa data
wylotu naszego.
Zadowolona też jest Ania
i cieszą się i Rodzice.
Rodzinka poinformowana,
raduje ich nasze przybycie.
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 |
Dziś bilety kupił Mnia,
na lot na osiemnastego,
czyli jest już nowa data
wylotu naszego.
Zadowolona też jest Ania
i cieszą się i Rodzice.
Rodzinka poinformowana,
raduje ich nasze przybycie.
Ich Czas wlecze się powoli,
nic u nich się nie wydarza...
Tu strzyka i tu boli...
Codzienność się powtarza...
Starość we znaki się daje,
Choróbskami okrutnie szczuje...
Nie łatwo im się wstaje...
Każde z nich słabo się czuje...
Dożyli sędziwego wieku,
każdy chciałby tyle doczekać.
Taki Los twój jest człowieku...
Każdego z nas to czeka...
Vlad, Alex, Sasha, Dima,
Natashy, Anastastazji, Yuli, Kristiny...
za rękę już nie potrzyma...
Nie zobaczy już żaden swojej dziewczyny...
Artem, Max i Nikita....
nie wie że, Maria i Anna i Pola...
nie żyje i płachtą jest przykryta...
na chodniku Mariupola...
Sofia, Sasza i Viktoria
nad ciałem Dimitra, Igora i Siergieja płacze...
Anna i Ivan piszą rozpaczliwe memoria...
o Vladyslavie i Dimitro..."już Cię nie zobaczę..."
Andry, Matvii i Danyło
i Tymofi i Oleksandrowi...
tyle zła się na Wojnie przytrafiło...
Leżą w mogile...zbiorowi...
Tyle straconych istnień...młodych i starych...
Tyle zabitych Dzieci, Żyć, Pragnień, Marzeń...
Aż nie mogę dać wiary...
że żyjemy w cieniu tych masakrycznych wydarzeń...
Życie nas nie pieści,
depcze, kopie, gryzie...
To się w głowie nie mieści,
że tak dzieje się...
Każdy z bagażem chodzi
z tobołem swych Trosk i Kłopotów.
Czy starzy jesteśmy, czy młodzi...
Czy ktoś z nas na to jest gotów ?
Żeby jak wielbłąd nosić
jak garb swój balast życiowy.
Trzeba wierzyć i Pana Boga prosić,
by choć połowę mieć z głowy...
Tak, wiem że bywają szczęśliwcy
tak zwani w czepku rodzeni,
ale niestety nie wszyscy
są w 100% Szczęściem obdarzeni.
Każdy swą porcję Goryczy,
Nieszczęścia i Bólu mieć musi...
Dobrze, że jest i ciut Słodyczy
i Życie Nadzieją na nią nas kusi.
Tania do mnie napisała,
że jej Siostra Wala
wczoraj z Córką przyjechała...
Wojna je wygnała...
Aż strach pytać co z jej Mężem,
Synem, Ojcem i Wnukami...
Patriotyzm jest ich orężem
w walce z Putina wojskami.
Wszystko zostawić musiały...
Własny dom, biznes, Przyjaciół, Rodzinę...
Jej Córka chłopaka, który z ochotnikami
będzie walczył za Ukrainę.
Bo Odessa jest na czarnej liście,
na nią Putin ma ochotę teraz...
Jego oprawcy w Bestialstwa asyście
jeszcze podlej chcą Ukrainę sponiewierać...
Ach...wyobrażam sobie to ich spotkanie...
Dwóch Sióstr...Ukrainek dwóch...
W Świecie Pokoju żyjącą Tanię
i Walę uciekającą przed Wojną...brak słów...