Cały dzień u Rodziców Mnia
od rana spędziliśmy.
Tak trzeba, tak robić trza
i Ance w ten sposób pomogliśmy.
Dziadek z apetytem wszystko zjada,
Mamę karmić trzeba.
Z Dziadkiem cały dzień się gada,
Mamie sił na to potrzeba.
Dziadek sam do łazienki chodzi
z chodzikiem - łazikiem,
Mamę na wózku trzeba wozić,
wspomagać dla wygody pampersikiem.
Dziadek do Babci pokoju zagląda
i Babcię do Dziadka pokoju się przywozi.
Trzeba pilnować, dbać i ich doglądać,
przy Ance zaniedbanie im nie grozi.
Ania gotuje, pierze, sprząta,
zakupy robi i tak wysoko wnosi.
Dba bardzo, rozpieszcza, dogląda,
wszystko co chcą im przynosi.
My jak możemy dzielnie pomagamy
w tym czasie co Ona jest w pracy,
na wszystkim się niestety nie znamy,
ale podobno nasza obecność coś znaczy.
Mama na Andrzeja jak i Tata czekała
i bardzo niecierpliwa była.
Kiedy przyjedzie wciąż pytała,
tak bardzo się za nim stęskniła.