Stara Kobieta w metrze
rozgląda się nerwowo.
Jest w wyciągniętym swetrze
i z posiwiałą głową.
Stara Kobieta w metrze
Życiem zmęczona i wykończona.
Znużenia z jej twarzy nic nie zetrze.
Dba o wnuki i dzieci tylko ona.
Stara Kobieta w metrze
przemieszcza się pomiędzy dzielnicami,
w deszczu i na wietrze
wraca do domu wieczorami.
Starej Kobiecie w metrze
jak każdemu Życie ucieka.
Ona czuje i wie, że
nic jej już w Życiu nie czeka.
Stara Kobieta w metrze
swojego osobistego Życia nie ma...
Nie dla niej relaks, świeże powietrze.
To dramat, a nie poemat...