14 lutego 2023, 19:48
Zjedliśmy obiad w restauracji,
taki walentynkowy,
bez żadnych wariacji i libacji,
taki uroczy, mniamniuchowy. :O)
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Zjedliśmy obiad w restauracji,
taki walentynkowy,
bez żadnych wariacji i libacji,
taki uroczy, mniamniuchowy. :O)
Z Alicją sobie pogadałam
ponad dwie godziny.
Siedem lat temu wyjechała,
różnie się plotą losy rodziny.
W marcu planuje przylecieć,
to chętnie się spotkamy,
bo się lubimy przecież
i fajnie sobie zawsze gadamy.
Na blogu nie ma teraz co czytać,
a jest moją stałą fanką.
Co u mnie ? - zatem ciekawie pyta.
Pogadałam więc z koleżanką. :O)
Dziś rano w Walentynki
spotkały się dwie kobiecinki. :O)
Mnia był z Anką na Wrzecionie,
a ja z Ulką miałam spotkanie.
Wpadła i gadała i gadała,
piwko wypiła i lizaka dostała.
Mnia dwie nas mim obdarował:
lizak-serduszko nam podarował.
Wyjść z Mnia popołudniu planujemy
i coś walentynkowego sobie zjemy.
Wielkie drzewo wichura zwaliła...
A szkoda, wielka szkoda...
Obdarta kamienica zakryta nim była
i było cudnie, nie ważne jaka pogoda.
Skaczą po drzewach Sikorki
energiczne, w czarnych czapeczkach.
Zawiesiliśmy im jedzonko, ale sorki
nie podleciała żadna Sikoreczka.
Przez okno je obserwuję,
firanek specjalnie nie zawieszam,
wciąż jakaś w szyszkach buszuje.
Widok ten mnie pociesza.
Na sośnie wielkie cudne szyszki,
zdobią ją jak korale.
Sikorki jak małe myszki
szukają pokarmu wytrwale.
Sikorki z żółtym kubraczkiem
uwijają się jak w ukropie,
mają brzuszki z czarnym paskiem,
gałęzie są dla nich jak stopień.
Przemieszczają się energicznie
z gałązki na gałązkę,
machają ogonkiem ślicznie
znajdując jedzenia cząstkę.