Wiersze, wierszyki
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
| 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
| 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
| 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
| 27 | 28 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Siostra się do mnie dobija,
pogadać chce i nas wesprzeć,
że z Kaśką taka chryja...,
że nie wystarczy tak bardzo chcieć...,
że Życie się tak nam plecie,
że spotkać się nie możemy...
A tyle lat nie widziałyśmy się przecież...
I co z tego, że bardzo chcemy...
" Trzymasz w dłoniach swój Los "-
takie słyszymy frazesy...
A gdy za ciosem dostajesz cios ?
To taki frazes nie cieszy...
Moni foty mi przysłała
zadowolonego Taty-Dawida.
Matka Synów mu na ferie dała.
Spotkanie wiele wszystkim da.
Oskar i Patryk jak to nastolatki
nie lubią do zdjęć pozować,
ale zrobili wyjątek dla Babci,
aby dumna mogła szpanować. :O)
- W takim razie Gosiu Kochanie
może dasz się porwać na ugaszczanie ?
I jedzonko do domu zamówimy
i sobie pogadamy i u nas posiedzimy ?
I to był pomysł wielce trafiony,
tak właśnie pomaga się strapionym.
Gosia się rozgadała, długo posiedziała
i o problemach z Mamą nie rozmyślała.
Jedzonko nam wszystkim smakowało.
Przyjemnie się z Gosią gadało.
Została do autobusu odprowadzona,.
Wydawała się już mniej zmartwiona.
Trzy jogurty do picia,
dwa litry wody niegazowanej,
gazetki z historiami z życia,
mandarynki i banany.
Mnia dotaszczył mi do szpitala
gdy z Gosią do Kaśki poszliśmy,
a personel wejść nam nie pozwala...
A my na wizytę przyszłyśmy...
A Kaśka leży w izolatce...
pasami do łóżka przywiązana...
Ech, pogorszyło się Gosi Matce...
Cyt. "...bo była bardzo rozchwiana..."