Wrócił taki zmęczony...
Zupę pomidorową zjadł
i padł spać wykończony...
Od razu spać padł...
- Mnia jedz ciastka i mleczko,
na deser sobie zjedz.
- Ok Mniamniuszeczko,
idę spać, daj buziaka, cześć.
I jutro będzie tak samo
po dwunastu godzinach w fabryce,
taki Los mu zapisano.
Naprawdę, nie wierzycie ?
Trzy dni maratonu takiego,
a potem chwila oddechu.
Harować musi do upadłego,
to wcale nie jest do śmiechu...
Jedni przez całe Życie
ani jednego dnia nie przepracują,
a inni pracują należycie
i maksymalnie się eksploatują...
Sprawiedliwości nie było i nie ma
na tym ziemskim padole...
Taki jest życiowy schemat...
Ja chromolę...