04 stycznia 2024, 20:05
Na Święta chłopcy nie przyjechali...
Niestety, nie dało się...
Prawie wszyscy się w to zaangażowali,
a i tak nie udało się...
Wiersze, wierszyki
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
| 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
| 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
| 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
| 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
Na Święta chłopcy nie przyjechali...
Niestety, nie dało się...
Prawie wszyscy się w to zaangażowali,
a i tak nie udało się...
Stary Rok w kotle Życia mieszał...
garść łez i goryczy co rusz dorzucał.
Śmiechu i radości szczyptę też dał,
bo nie można się wciąż zasmucać.
Trochę sobie popisałam
i już obiad muszę szykować.
Wierszyki porymowałam,
nie ma kiedy poleniuchować.
Tyle wierszy w brudnopisach czeka
na do bloga ich wpisanie.
Ech, taki jest Los człowieka,
nie ma czasu na leniuchowanie.
Od Wigilii nie jem chleba,
gdy swe foty zobaczyłam...
Znowu Brzuchacz, wielkie Nieba !
Jak tak szybko znów przytyłam...
Mnia robił mi kanapeczki,
a ja je z apetytem zjadałam...
I wiadomo drogie koleżaneczki,
że brzucha od chleba dostałam.
Tyle czasu się pilnowałam
i nie jadłam tak długo chleba...
A potem to niestety przerwałam...
I mam brzuch..., a mi go nie trzeba...