Film "Między dwoma światami" obejrzałam
i trudne emocję i trauma powróciła...
Wszystko sobie przypominałam,
bo w takich samych sytuacjach byłam...
Przez jakiś czas tu tak właśnie żyłam
i w takich warunkach pracowałam
i wielce nieszczęśliwa byłam,
że taką pracę wykonywać musiałam.
Wracałam pijana ze zmęczenia
czyszczeniem, myciem, szorowaniem
kibli na uczelni i biurowego mienia
i uciążliwym do pracy dojeżdżaniem.
Przez innych prawie niewidziana,
rzekłabym, że wręcz niewidoczna.
Na koszmarną pracę skazana,
ta praca była syzyfowa, bezowocna...
Mała płaca tak zwana najniższa krajowa.
Rejony jako emgrantka dostawałam najgorsze.
Praca absolutnie ....owa...
Jak dobrze, że już tego nie robię, jak dobrze.
Bolały stopy, nogi, plecy, głowa...
Ramiona ze zmęczenia aż mi się trzęsły...
Sytuacja była patowa...
dla wszystkich co tam ugrzęźli...
Sprzątanie to uciążliwa praca,
niewdzięczna i niedoceniana.
Wielu ludziom taka praca uwłacza.
Przez tę pracę jestem wyeksploatowana.
Film poruszał wszystkie tematy
związane z robotą osób sprzątających,
jak są traktowani, jakie mają dylematy,
dla mnie był dosyć poruszający.