20 marca 2024, 23:52
Poruszona jestem śmiercią Cheastera Kota...
i na namalowanie go naszła mnie ochota.
Dawid opowiadał jak to z nim było...
i bardzo smutno mi się zrobiło.
Ładnych jego fotek szukałam
i namalować Rudzielca próbowałam.
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
26 | 27 | 28 | 29 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Poruszona jestem śmiercią Cheastera Kota...
i na namalowanie go naszła mnie ochota.
Dawid opowiadał jak to z nim było...
i bardzo smutno mi się zrobiło.
Ładnych jego fotek szukałam
i namalować Rudzielca próbowałam.
Wszystko miał już domówione :
pracę i pokój do wynajmowania...
A teraz ma oczy zdziwione...
Tak bywa, gdy masz coś w planach...
Powiedziano mu, że kogoś już zatrudniono,
a wolnych pokoi też już u nich nie ma...
I chociaż wszystko wcześniej ustalono
okazało się, że to była ściema...
Czyli znów pracy musi szukać,
a chciał bardzo właśnie tam pracować...
Do restauracji i knajpek stukać i pukać
i swoje umiejętności kulinarne oferować...
Dawid zawiózł mnie do Dentystki,
w rozmowie pomagał mi razem z Moni.
Poradziliśmy sobie ze wszystkim,
był problem, ale już jest po nim.
Potem ucztę sobie zrobiliśmy
i było jak zwykle przemiło,
gdy pysznościami się zajadaliśmy
i z Krzysiem się pogawędziło.