13 czerwca 2024, 21:09
Enza punktualnie przyjechała,
uczyłam ją żurek gotować. :O)
Nazwy przypraw fotografowała,
niecierpliwie chciała spróbować.
Zupa żurek mi wyszła smakowita,
Enza dokładkę sobie wzięła. :O)
Już nie będzie się mnie pytać
jak ja gotuję kulinarne dzieła. :O)
Do słoika na wynos żuru jej nalałam
i bardzo się z tego cieszyła.
Jak żur się robi od A do Z pokazałam,
ciekawe czy będzie sobie pichciła.
Od godz.14:00-stej do godz.20:00-stej
jej wizyta trwała :O)
i dziś miałam języka angielskiego lekcję,
bo tylko po angielksu gadać musiałam.
Bo umiem powiedzieć tylko po włosku:
pizza, mafia i ti amo. :O).
A Ona nie mówi po polsku,
bo Enza pochodzi z Bergamo. :O)