Siostrę namówiłam
żeby w ramach terapii
sztalugi i płótna sobie kupiła
i malowała obrazy tak jak potrafi.
Aby ukoiła nerwy skołatane
wymyśliłam dla niej to zajęcie.
I będzie miała i obrazy namalowane
i rozładuje swoje nerwowe napięcie.
Obrazy z numerkami kupiła
i po numerkach będzie malowała,
że to pomoże jej uwierzyła,
bo malując będzie się relaksowała.
Sztalug Mąż jej nie chciał zrobić,
ale kupił na nuty stojak,
który do malowania można przysposobić.
Sprytny miał pomysł, to fakt.
Bardzo z pomysłów jest zadowolona
i doczekać się już nie może,
za malowanie się chce zabierać ona,
wierzy, że to jej pomoże.