Wiersze, wierszyki
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
| 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
| 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
| 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
| 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Wczoraj zaczęłam malować Anioła
Za Anioła nocą się wzięłam :O)
Dziś palcem ruszyć nie zdołam
Dobrze, że chociaż zaczęłam :O)
Sąsiadce nieskończonego pokazałam
Była nim dziś zachwycona
By byli zadowoleni bym bardzo chciała
On , ale także oczywiście Ona
Wypucowana siedzi i wymyta
Przebrana i pachnąca
Ale nie może się ruszyć kobita
Obolała od czubka do końca
Dłonie, plecy i ręce
Wszystko ma ponadwyrężane
Siedzi w błękitnej sukience
Lamentuje nad bolącym kolanem
Prosiłam byś na kwiatki uważał
Gdy będziesz strzygł drzewko...
Ale który facet na babskie gadanie by zważał
I przejmował się jej śpiewką
Drzewko szerokie przycięte
Przejście ewakuacyjne zrobione
Ale moje białe kwiatki piękne
Podeptane i buciorami pomiażdżone...
A Ty na pochwałę czekałeś
Bo się dzisiaj narobiłeś
Uczulenia na rękach od trawy dostałeś
A przez kwiatki sobie nagrabiłeś
Tak to jest z Babeczkami
Robisz coś dla nich, a one niezadowolone
Tak to jest z Facetami
Jedno zrobią, a drugie schrzanione...
Mnia leżał i wypoczywał
Ale potem wziął się za tuję
Przystrzygł ją, gałęzie suche poobrywał
I już szczęśliwy się czuje :o)
Cały dzień ciężko przepracowany
Maszyną pod ciśnieniem harowałam
Tą co pożyczyłam od Tani
Ależ się napracowałam
Czyściłam chodnik i wjazd przed domem
Woda lała się hektolitrami
Można by było pływać pontonem :O)
Zajęłam się też chwastami
Sąsiedzi przemili jak to zobaczyli
Maszynę mi dali ze szczotami
Wygodniejszą mi swoją pożyczyli
I przed padnięciem mnie uratowali :O)