SŁOŃCE I BÓL
20 maja 2020, 14:24
Słońce jak czuły kochanek
Promieniami mi dogadza
Dziwny dzień i ten mój "ranek"
Ból wszelaki mnie rozsadza
Wiersze, wierszyki
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
| 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
| 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
| 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
| 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Słońce jak czuły kochanek
Promieniami mi dogadza
Dziwny dzień i ten mój "ranek"
Ból wszelaki mnie rozsadza
Przed domem widok błogi:
Dzieci po trawie biegają !
Rowerki, piłki, hulajnogi
Cały czas zajęcie mają
I śmieją się, ganiają
Mamy uważnie ich pilnują
Nareszcie swobodę mają
I dzieciństwo czują
Tego mi brakowało
Właśnie tego widoku
Choć wszystko się ruszało
Emanował od niego spokój
Bo ta cisza ekstremalna
I te puste trawniki...
To była sytuacja nienormalna
Widok przejmujący : z nikim...
Koleżanka choć tak uporządkowana
Mym dzikim ogrodem się zachwycała
U niej każda grządka wypielęgnowana
I każda roślinka na baczność stać musiała
A u mnie pełna swoboda :O)
Kwiaty jak chcą szaleją
Przycinać mi ich szkoda
Długie na wietrze się chwieją
U niej rosną w rzędach
Na sekcje podzielone
Moje, na przykład Lawenda
Wyłażą na Nasturcji stronę :O)
Jedne o drugie lekko się zaczepiają
Tworząc dywan cudny, kolorowy
Ze sobą po swojemu "gadają ":O)
Wyginając przepiękne głowy
Wszystko czuje i rozumie
Walczy o przetrwanie
W miliardowym istnień tłumie
Niełatwy to taniec...
Wreszcie się roślina zdecydowała :O)
Pokazać bordowe swe cuda
Długo zamknięte pąki miała
Ciekawe ile czasu kwitnąć się jej uda