Archiwum 19 marca 2020


INACZEJ
19 marca 2020, 10:53

Inaczej płynie teraz czas

Czas płynie jakoś inaczej...

Dziwnie się czuje każdy z nas

Zaraz to wytłumaczę...

 

Koronawirus się rozprzestrzenia

Grożąc każdemu z nas

Życie w loterię zaczyna się zmieniać

Kurczy się nam czas...

 

Przed każdym wisi widmo choroby

Śmierci lub umęczenia...

Choć stosujemy liczne sposoby

Aby uniknąć zakażenia...

 

A w telewizji i internecie

Coraz większe liczby podają...

Jak umierają ludzie na świecie ...

I że wszyscy się pozarażają...

 

KREDENS ŻYCIA
19 marca 2020, 08:00

Kredens życia przestawiony...

Uczuciami przepełniony

Na półkach się rozpychają

Coraz mniej miejsca tu mają

 

MIŁOŚĆ z szuflad się wylewa

Serenady cicho śpiewa

STRACH czai się w zakamarkach

A NADZIEJA śpi w zegarkach

 

NIEPEWNOŚĆ z OCZEKIWANIEM

Zachłystuję się czekaniem

Popychając  RADOŚĆ do cienia

Robiąc miejsce dla PRZERAŻENIA

 

LĘK wygodnie się ulokował

Mnóstwo ludzi sparaliżował

Swoją  mocą  emanuje

Każdy jakoś to odczuje

 

Kredens SMUTKIEM wypełniony

Co z chorobą zaręczony

Więcej miejsca się domaga

I rozumie to POWAGA

 

Jak w kotle się w nim kotłuje

Każdy emocje silne czuje

Kredens trzeszczy, się rozpada

Czy jest na to jakaś rada ?

 

SZCZĘŚCIE jest spychane z blatu

PRZEZNACZENIE  chce wiwatu

A  GŁUPOTA tryiumfuje

LEKKOMYŚLNOŚĆ wciąż baluje

 

WIARA wierzy w różne cuda

Myśląc, że jakoś się uda

Lecz PANDEMIA dziś króluje

Ona najlepiej się tu czuje

 

Włada , rządzi , żniwo zbiera

Koronawirusa  mocno wspiera

Czy kredens życia da radę ?

Nadszarpniętą ma fasadę

 

Półki już się wyginają

I szuflady wypadają

Fala uczuć się w nim wzbiera

Trzeszczy, chwieje się...cholera

 

Gwożdzie, kleje już puszczają

Stelaże się rozpadają

Panie Jezusie stolarzu

Może dodasz nam kurażu

 

Zabierzesz tego wirusa

By wzmocnić wiarę w Chrystusa

Kredens życia stanie solidnie

Żadna półka się nie wygnie

 

Naoliwisz w nim zawiasy

I nadejdą lżejsze czasy

 

 

 

 

 

 

DO NIEGO
19 marca 2020, 00:00

Atmosfera ciężka się robi... 

Kłótnia - gdy rozmawiamy...

Złość twarzy naszych nie zdobi... 

Przecież tak długo  się znamy...

 

Czyżby ta Pandemia

Tak na Ciebie wpływała,

Że cała miłości chemia

Gdzieś w eter uleciała?

 

Każdy inaczej przeżywa

Radząc sobie z problemami... 

Lecz ta Pandemia prawdziwa

Psuje coś między nami...

 

Na twarzy nie ma uśmiechu... 

W oczach iskierek radości... 

Brak pozytywu w oddechu... 

Pandemia gniazdo swe mości...