15 kwietnia 2020, 14:30
Te koncerty, ptasie trele
I pieszczota muśnięć słońca
Nie trzeba mi aż tak wiele
By nasycać się bez końca
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
Te koncerty, ptasie trele
I pieszczota muśnięć słońca
Nie trzeba mi aż tak wiele
By nasycać się bez końca
Słońce pędzle wyjęło
Zaczęło ogród ciepłem malować
Gdy skończy swoje dzieło
Będę trochę żałować
Nie odbieram telefonów
Gadać z nikim nie chcę
Nie słucham tych zabobonów
Niech mnie słonko łechce
Lubię gdy wiatr włos rozwiewa
Słońce opaleniznę maluje
Ptak w zaroślach coś zaśpiewa
Ach cudownie na słońcu się czuję
I że uporczywy ból głowy
I że włos nieufarbowany
I że obiad niegotowy
Nie wpływa to na z opalaniem plany:O)
Telefon odłożyć i się wyłączyć
Cudowną chwilą móc się nasączyć
Z błogością się relaksować
I niczym się nie przejmować
Czy będzie dziś mi to dane ?
Czy taką chwilę dostanę ?