03 sierpnia 2020, 14:20
Telefon mój okupuje
Z Szymonem gada i gra
Nie rysuje, nie maluje
Teraz tak ma...
Śpiewa, piszczy, podskakuje
Krzyczy, woła i się śmieje
Gra emocje wywołuje
Co się z tymi dziećmi dzieje :O)
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
Telefon mój okupuje
Z Szymonem gada i gra
Nie rysuje, nie maluje
Teraz tak ma...
Śpiewa, piszczy, podskakuje
Krzyczy, woła i się śmieje
Gra emocje wywołuje
Co się z tymi dziećmi dzieje :O)
Jak bogaczka, arystokratka
Klejnotami jestem obwieszana :O)
Babcia, kobieta, żona, matka
Szczęściem codziennie uszczęśliwiana
Klejnoty życia dumnie noszę :
Miłość dzieci i wnuczki, miłość partnera
O nic więcej losu nie proszę
Mój kufer sporo klejnotów zawiera :O)
Przyjaźń jako broszkę noszę
Dowody miłości jak korale
Pierścienie sympatii na dłoniach wznoszę
I chwalę się, chwalę i chwalę :O)
Kolczyki dobrymi relacjami błyszczą
Czułością i zrozumieniem
Systematycznie dekorować mnie chcą
Wierzę, że po ostatnie me tchnienie
Smak precelka, obważanka
Czas dzieciństwa mi przypomina
Wata cukrowa, piłka, skakanka
Lizak, zbite kolano, kwaśna mina
Kiedyś jego gęsta czupryna
Jak czapka wyglądała :O)
Teraz już siwieć zaczyna
I lekko przerzedziała
Twarz życiem zmęczona
Lecz dalej ma ukochana
Zmarszczkami czasu naznaczona
Twarz Mej Miłości, Mego Pana :O)
Gdy mi się przygląda
To patrzy oczami miłości
Od losu cudów nie żąda
Tak łatwiej jest i prościej
Ta moja szyja i podbródki...
I ta upierdliwa nadwaga...
Nieodzowne chorób i czasu skutki
A jego akceptacja żyć pomaga :O)
Jesteśmy swoimi fanami
Kochamy się i podziwiamy
Swoich serc i dusz Panami :O)
Cudownie, że siebie mamy !
Miłość jest ślepa i wad nie widzi
Ani wad duszy ani ciała
Miłość jest taka, że się nie wstydzi
I wszystko może zdobyć i zdziałać