27 października 2020, 07:20
Ja nie pielęgnuję urazy
I złości w sobie nie trzymam
Ale zbyt wiele razy
Dałam się cwańszym "wydymać"...
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
Ja nie pielęgnuję urazy
I złości w sobie nie trzymam
Ale zbyt wiele razy
Dałam się cwańszym "wydymać"...
Weź pod rękę mnie Mniamniuszku
Jestem w czapce i kożuszku
Zatem zimna się nie boję
Pospacerujmy oboje :O)
Dywan liści podziwiajmy
Miło sobie pogadajmy
Tak przyjemnie się spaceruje
Intensywnie pachną tuje
Księżyc wciąż nam towarzyszy
Czy nasze rozmowy słyszy ?
Aby dusza zaznała trochę ciszy
Powinnam pić więcej melisy
Gdyż jestem ciut nerwowa
I czasem nie mogę się opanować...
Czasem odczucia są jak sinusoida
Raz w górze raz na dole...
Raz jak Adonis to znów niedojda...
Ale huśtawka... ja chromolę...
Trochę się dziś napracowałam
Gdy dekorację na Halloween robiłam
I się trochę zdenerwowałam
Jak skrytykowana byłam
- Tyle tam nakładłaś tego
Że nic nie można zobaczyć...
- Zobaczyć ? A czego ?
Kiedy przez to okienko patrzysz ?
Zamiast: - O jak ładnie zrobiłaś
Tak, bo wszystkie domki udekorowane :O)
To gada "za dużo tam włożyłaś"...
Ech, wszystko często jest krytykowane...
"Prawdziwa cnota krytyk się nie boi"
Widocznie ja nie mam tej cnoty :O)
No, może gdy obiad ma za dużo soli
Lecz co do art słuchać nie mam ochoty !