14 listopada 2020, 16:20
Co miesiąc robi sobie Przypominacz na lodówce
Flamastrem daty urodzin i imienin wypisuje
Ale czasem pomyli się jej coś w główce
I błąd jakiś dalej się kopiuje...
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
Co miesiąc robi sobie Przypominacz na lodówce
Flamastrem daty urodzin i imienin wypisuje
Ale czasem pomyli się jej coś w główce
I błąd jakiś dalej się kopiuje...
14-go listopada
Dzień Urodzin Twój wypada :O)
Życzę Ci z życia zadowolenia !
I NAJskrytszych marzeń spełnienia !
Relacji z córką doskonałych !
I dalszych dni tylko wspaniałych !
I jak najmniej kłopotów !
Zdrowia dla pieska i kotów !
Od rana bardzo zajęta była
A Zuzia do niej zadzwoniła
Opowiadała i gadała :O)
Swoje i Kai rysunki pokazywała
A ona wciąż suplementy łykała...
Z obiadem na 15.00-stą się uwijała
I Dawid dzwonił, chwilę pogadali
Agatka pisała, że się spotkali
Za kamyk zodiakalny podziękowała
Kości na Zupę Mocy Dawidowi dała
Siostra pisała, pogadać chciała
Lecz w busy czas jej się wpasowała...
Proponowała, że jutro zadzwoni
Ale przyjedzie Dawid i Moni
Dowiozą kości do Zupy Mocy
Może na kawę będą mogli wskoczyć ?
A w poniedziałek Mnia Urodziny ma
A na 14.00-stą dentystkę ona ma
Jeszcze życzenia Marcie "wierszowała"
Od rana niespodziankę zrobić jej chciała
Wszystko się kręci jak na karuzeli
Od poniedziałku do niedzieli
I od niedzieli do poniedziałku
Takie jej życie zawsze Rafałku
Mój Dziadziuś gdy miał 70 lat
Ciemną nocą Babcię do swego łoża wołał
I choć ubogi w ten temat był mój dziecięcy świat
Słyszałam, że obowiązkom małżeńskim podołał
Ja z Siostrą spałyśmy w alkierzu
A na oddzielnych łóżkach w kuchni Dziadkowie
Czasami już tuż po wieczornym pacierzu
Słychać było skrzypy łoża w ich miłosnej alkowie
Że u starszych nie ma potęgi namiętności ?
I tylko pozostaje im trzymanie się za ręce ?
Nie, nie mówcie tak, ja nie chcę pościć...
Chcę jeszcze szaleć w pożądania sukience
Olaboga, olaboga...
Chciała wkleić je na bloga...
I o tym nie wiedziała...
Że by sobie narozrabiała...
Chociaż można je kopiować
Do swych katalogów chować
Na bloga chyba nie można ich wklejać...
Ale byłaby beznadzieja...
A tak piękne znalazła obrazy...
Swoich ulubionych magicznych malarzy...
Yerki, Siudmaka, Kopery, Szuttera
Jaka szkoda jasna cholera...
Zatem jutro musi zrobić sama foty
Weźmie się z werwą do roboty
Przecież ma tyle swoich obrazów
I ślicznych przedmiotów jak okazów