08 listopada 2020, 20:30
Tyle tematów było...
W rozmowę się wkręciłam
No i się wydarzyło...
Wolnowar rozwaliłam...
Rozmową tak zaaferowana
Gar ceramiczny na kuchni postawiłam
Decyzja nieprzemyślana...
Że pęknie nawet nie przypuściłam...
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
Tyle tematów było...
W rozmowę się wkręciłam
No i się wydarzyło...
Wolnowar rozwaliłam...
Rozmową tak zaaferowana
Gar ceramiczny na kuchni postawiłam
Decyzja nieprzemyślana...
Że pęknie nawet nie przypuściłam...
A to pech...
Wolnowar zdechł...
Gospodyni nie myślała...
Ceramika popękała...
W całym domu było siwo...
Że zupa się nie wylała...
Że tylko pękł gar o dziwo...
Ale bym się wściekała...
Że piec w nim można i gotować
Czytałam, ale nie doczytałam...
I o czym tutaj mowa...
Nawet miesiąca go nie miałam...
W Kanadzie śniegu mnóstwo
I jest minus jedenaście
Na drogach ślisko i pusto
Gadałam z Siostrą właśnie
Drzwi dnia piękną muzyką otworzyła
Słuchała, wzruszała się, podziwiała
Taką wrażliwą na muzykę zawsze była
I jak zwykle za mocno ją przeżywała